"Niskie
stężenie i ciśnienie tlenu w żywej komórce zapowiada powstawanie raka". dr Otto Warburg - Nagroda Nobla 1931
Średnio co sześć minut ktoś w Polsce umiera na
chorobę nowotworową.
Słupki "zachorowalności" idą w górę, wskaźniki
"umieralności" prawie pokrywają się z ilością wykrytych przypadków.
Dlaczego na raka choruje teraz trzy razy więcej Polaków niż
czterdzieści lat temu? Dlaczego wciąż, mimo postępów medycyny
klasycznej, większość tych ludzi umiera? Co zrobić, by to się
zmieniło?
Są dwie główne
przyczyny wywołujące nowotwory:
- pasożyty (bakterie, grzyby
i ich
mykotoksyny; wirusy
powodując np. mięsak, białaczka kur, rak sutka u myszy, tak wątroby;
oraz robaki np.
przywry) - ich obecność i wydzielanie toksycznych związków
powoduje coraz większy brak tlenu w
organizmie
- skłonność genetyczna
- jeśli ktoś z rodziny miał
chorobę nowotworową, Ty znajdujesz się w grupie wysokiego ryzyka tą
chorobą z uwagi na podobne żywienie, infekowanie się wzajemne w rodzinie
zakażeniami, wspólne mieszkanie w skażonym środowisko przez
wiele lat np.
palenie papierosów,
smog elektromagnetyczny itp., jak też podobne usposobienie psychiczne
wyniesione z domy rodzinnego - np. rodzinna
nadpobudliwość lub skłonność do awantur, wrogości, żalów, braku
wybaczania, szoku emocjonalnego i chronicznych stresów.
Stresy, złość, nienawiść i wieczne żale do innych również powodują
zaburzenie równowagi kwasowo-zasadowej, wyzwalają większą ilość
wolnych rodników, a te uszkadzają komórki powodując liczne choroby i
brak odpowiedniego dotlenienia. Są to w większości przyczyny
drugorzędne.
Rozwój nowotworu wyzwalany jest przez wpływ
skażenia
środowiska: czynników
chemicznych: (np. siarczków ołowiu, smoły), fizycznych
(np. promieni X) lub zaburzeń hormonalnych. Nowotwory rozprzestrzeniają się w ustroju poprzez krew i
limfę.
NOWOTWORY DZIELI SIĘ NA: niezłośliwe (tzw. dobrotliwe, łagodne) i złośliwe
(raki).
Nowotwory niezłośliwe są guzami, często otorbionymi,
powolnie rosnącymi. Nie niszczą otaczających je tkanek, nie dają
przerzutów. Nie wywierają ogólnego szkodliwego wpływu na organizm, po
usunięciu chirurgicznym na ogół nie odrastają.
Nowotwory złośliwe szybko wzrastają, niszczą otaczające je
tkanki, tworzą przerzuty, a po zabiegu chirurgicznym mają skłonność do
nawrotów, stąd jeśli nie usunąłeś ich
przyczyny, a tylko sam skutek (zabieg chirurgiczny), narażasz się na
wznowę raka. Wiele osób zapomina o
zagrożeniu i wraca do poprzedniego sposobu życia,
nieprawidłowego żywienia, brak wsparcia obronności wewnętrznej
naturalnymi suplementami. Brak higieny wewnętrznej - homeostazy
organizmu oraz
zaburzenie mikroflory i rozwój
pasożytów
ma ogromny wpływ na ponowny rozwój
raka.
Nowotwory złośliwe stanowią jedną z
najgroźniejszych grup chorób trapiących ludzkość, a liczba zachorowań
i zgonów na nowotwory stale rośnie - przede wszystkim na skutek zmian
cywilizacyjnych zwiększających prawdopodobieństwo zachorowania,
stylu naszego życia, a także z powodu ogólnego
wydłużania się średniego wieku życia. Z
całą pewnością można mówić o nich jak o chorobie społecznej. Z
roku na rok, rośnie ilość osób zapadających na tą chorobę.
Z punktu widzenia chorej osoby słowo "nowotwór" budzi przerażenie.
W przekonaniu wielu ludzi zapobiec zachorowaniu właściwie nie można, a
jeśli się już zachoruje, nie ma ratunku - rozpoznanie nowotworu
jest równoznaczne z wyrokiem śmierci. Jest prawdą, że liczba zgonów na nowotwory
w Polsce jest bardzo wysoka - 70% i ciągle
rośnie, a w wielu przypadkach lekarze są bezsilni.
NOWOTWORY LECZY SIĘ NA TRZY SPOSOBY: - chirurgicznie (usuwanie
komórek patologicznych), - radioterapeutycznie (zabijanie w ustroju
komórek
patologicznych), - chemoterapeutycznie (stosowanie antymetabolików blokujących
przemianę materii w
komórkach
nowotworów lub antymitotyków, czyli cytostatyków hamujących namnażanie
się
komórek).
Popatrz na poniższe dane pochodzące z
2000 roku. Są wprost przerażające!
Jeśli dodać do tego te informacje,
które podają media o rezygnacjach wielu szpitali z wykonywania zabiegów
chirurgicznych w wyniku braku środków finansowych, o braku refundacji
przez Narodowy Fundusz Zdrowia wielu badań specjalistycznych, to dramat
urasta do prawdziwej katastrofy. A mamy przecież XXI wiek.
2000 r.
EUROPA
USA
POLSKA
1.400.000 (zachorowań rocznie)
1.400.000 (zachorowań rocznie)
110.000 (zachorowań rocznie)
40% wyleczeń
50% wyleczeń
30% wyleczeń
za pomocą chirurgii - 22% za pomocą radioterapii - 18% za pomocą chemioterapii - 5%
Odsetek pacjentów podejmujących leczenie we wczesnej fazie choroby nowotworowej:
80% - w USA i EUROPIE
20% - w Polsce
Choroby nowotworowe są bardzo
rozpowszechnione we współczesnym świecie. W krajach rozwiniętych
stanowią one, po chorobach układu krążenia, drugą w kolejności
przyczynę zgonów. W Polsce na nowotwory złośliwe co roku umiera
ponad 45 000 mężczyzn. W Polsce najczęściej występującymi
nowotworami złośliwymi u mężczyzn są: rak płuca, rak żołądka,
rak gruczołu krokowego i rak odbytnicy, u kobiet - rak piersi, rak
płuca, żołądka oraz rak szyjki macicy.
Dla wielu z nas słowo
nowotwór, równoznaczne jest z nieuchronną śmiercią. Takie
postrzeganie wynika z obserwacji wyników działań medycyny
konwencjonalnej i jej bezsilności wobec większości przypadków. Z
racji swej destrukcyjnej mocy, nowotwory należy zwalczać wszelkimi
dostępnymi metodami. Jest tylko jeden warunek, terapia powinna
zwalczyć nowotwór a nie nas.
Nowotwór nie jest
efektem działania obcego wirusa, jest to wynik złego działania
naszego organizmu, jest to nasz osobisty "wytwór". W większości
przypadków, nowotwór tworzy się na bazie tkanek już istniejących,
potrafiących budować wyspecjalizowane narządy. Często zdarza się
tak, iż przejmuje on cechy tkanki zdrowej, z której się wywodzi.
Potrafi produkować hormony czy enzymy, lecz problem polega na tym,
że nie mamy nad nim kontroli. Brak kontroli tyczy się jego przejętych
funkcji jak i podziału komórek w samym nowotworze. Rozwój
nowotworu prowadzi również do porażenia systemu
immunologicznego. Powodem tego stanu jest wytwarzanie przez guz
nowotworowy cytokin, będących również powodem stanu zapalnego
organizmu. Można więc rzec, że złośliwy
nowotwór przejmuje w znacznym stopniu pobór energii i pożywienia,
niewiele pozostawiając organizmowi, z którego się wyłonił i
wyemancypował. Skuteczna
walka z nowotworem, to przede wszystkim przywrócenie równowagi w
naszym organizmie.
Dr Michael Baum, czołowy brytyjski chirurg,
specjalista od raka piersi, odkrył, że interwencje
chirurgiczne w przypadkach nowotworu piersi zwiększają
szanse nawrotu w ciągu 3 lat.
Wiąże również interwencje chirurgiczne z przyspieszeniem
tempa rozwoju raka w wyniku stymulacji formowania się
przerzutów w innych częściach ciała. Wcześniejsze
niemieckie badania dowodzą, że kobiety po menopauzie z
nieleczoną formą raka piersi żyją dłużej od poddanych
kuracji i zalecają zaniechanie leczenia w takich
przypadkach.
Ten wniosek jest zgodny z ustaleniami Ernesta Krakowskiego, niemieckiego profesora, radiologa.
Wykazał on, że przerzuty są zazwyczaj wywoływane przez
medyczną interwencję i tylko niekiedy przez biopsję lub
zabieg chirurgiczny niezwiązany z nowotworem.
Zakłócenie
guza powoduje wzrost liczby komórek nowotworowych, które
dostają się do krwioobiegu, zaś większość farmaceutycznych
terapii, zwłaszcza chemioterapia powoduje uwstecznienie
układu immunologicznego.Ta kombinacja to recepta na
katastrofę. To właśnie przerzuty zabijają, podczas gdy
oryginalne nowotwory, zwłaszcza piersi, mogą być
stosunkowo mało szkodliwe.
Nowotwory szybko przerzutują drogą
limfatyczną i krwionośną. a na ogół pierwszym ich celem są węzły chłonne znajdujące
się w pobliżu narządu objętego chorobą. Warto jednak pamiętać, że
nie zawsze powiększony węzeł znajdujący się w pobliżu nowotworu musi
być zajęty przez jego komórki. Powiększenie węzła czasem ma
charakter odczynowy, zapalny, jako że zapalenie z reguły towarzyszy
zmianie nowotworowej. Przerzuty drogą krwionośną dotyczą na ogół
oddalonych narządów.
Niektóre nowotwory chętnie obierają za cel określone narządy. Np.
raki przewodu pokarmowego często przerzutują do wątroby, a także
do płuc.
Płuca zresztą są narządem, w którym bardzo często pojawiają się
ogniska przerzutowe. Jest to zrozumiałe, zważywszy rolę, jaką odgrywają
płuca w organizmie i ile krwi do nich dociera w wyniku pojedynczego
skurczu serca. Niejednokrotnie zdarza się stwierdzić w przygodnie
wykonanym radiogramie płuc tzw. cienie okrągłe, które często są
ogniskami przerzutowymi dotychczas zupełnie "niemego"
klinicznie nowotworu. Także kości są nierzadko
celem przerzutowania różnych
nowotworów. Wykrywa się je czasem przypadkowo w zdjęciach
rentgenowskich.
Współczesne badania dowodzą, że we
krwi osoby chorej na nowotwór złośliwy krąży wiele tysięcy
nowotworowych komórek macierzystych (bez nich przerzut jest niemożliwy),
tymczasem liczba (udanych) przerzutów jest stosunkowo niewielka.
Przyczyna powstania choroby tkwi
w nas samych, o czym należy pamiętać nawet po
udanej operacji. Pamiętaj, że operacja chirurgiczna usunęła
tylko skutek - guz.
Przyczyna powstania choroby ciągle pozostaje w Twoim organizmie.
Co jeszcze warunkuje
przerzuty wg. Noblisty dr O. Warburga?
Skrzepy krwi i to również jest znany fakt. Dr Warburg wiedział, że
niewielka prędkość przepływu krwi pozwala na przerzuty nowotworu lub
ogniska choroby. Również inni naukowcy zauważyli, że jeśli uda się
powstrzymać umiejscowionego raka od przerzutów, ryzyko zgonu na raka
zmniejsza sie 10-krotnie! Mimo, iż ma się raka, nie umrze sie z jego
powodu, ale jeśli już, to od ewentualnych powikłań związanych z
klasycznym leczeniem i nieprawidłowym stylem życia. Zdaniem prof. Brian S. Peskin, prędkość krwi i jej lepkość mają związek z
rozprzestrzenianiem się raka. To zaskakujący, rzadko wspominany fakt,
który został podkreślony przez światowej sławy molekularnego biologa
Roberta Weinberga.
Cud
"tlenowych magnesów" EFA
Co nie pozwala, by krew "zlepiała
się' i jest jednocześnie naturalnym rozpuszczalnikiem krwi zapobiegającym
jej sklejaniu się?
Nie jest to kwas omega-3, ale omega-6 (czyli inaczej witamina F zawarta w
Evening Primrose Oil), który jest znacznie potężniejszy. Pomaga
nawet rozwiązywać problemy naczyniowe powstające w wyniku ich uszkodzeń czy
to przez wolne rodniki czy też chemioterapię. Więcej na ten temat >>
Skąd wzięła się chemioterapia i radioterapia?
Na ile terapie te są skuteczne a na ile
szkodzą pacjentom?
Dlaczego mimo, że są to szkodliwe terapie, przyniosły one tak ogromne zyski ich
twórcom
- przestępcom z obozu Koncentracyjnego w Auschwitz - Oświęcim
Dlaczego ogromne zyski z
niszczenia zdrowia ludziom, wciąż osiągają ich następcy?
Podobnie jest z lekami
farmakologicznymi i szczepionkami - znane jest coraz
więcej afer z nimi związanych. Kiedy powiemy tym procederom
pseudoleczniczym zwanym medycznymi - STOP?
Historia pacjentki chorej na raka, która po operacji guza, po czasie
doczekała się wznowy:
W
czerwcu 1996 dowiedziałam się że mam rak piersi. Byłem zdruzgotana. Kiedy
nasz przyjaciel opowiedział nam o soku noni nie wierzyłam, że zwykły sok
owocowy może zrobić coś dla mnie. Inny przyjaciel proponował nam witaminy,
zapewniając nas, że jeśli będziemy przestrzegać zasad higieny, nie będę
potrzebować operacji. Wydawało mi się bardziej prawdopodobne, że
witaminy mi pomogą i kupowałam je przez trzy miesiące. Jesienią lekarz
mi powiedział że umrę jeżeli nie poddam się operacjii najmniej
napromieniowaniu. Byłam tak przestraszona, że wybrałam
operację. Żyłam przez 1997 rok w przekonaniu że jestem wyleczona jak
przekonał mnie doktor.
Doktorzy powiedzieli mi później, że myśleli, iż czuję się świetnie. W
czerwcu 1998 powiedziano mi, że nastąpił przerzut na drugą pierś.
Lekarze sugerowali mi wycięcie sutka i żebym nie opóźniała mojej decyzji,
ponieważ rodzaj choroby, którą miałam był wieloogniskowy i inwazyjny.
Odrzuciłam wycięcie sutka mówiąc im że zgadzam się tylko na biopsję.
Powiedziałam, że chcę spróbować soku noni i chcę dać mu szansę. Jeśli
wyniki biopsji będą niepomyślne, wtedy zgodzę się na operację. W ten
sposób zaczęłam picie 6 miarek po 30ml soku noni dziennie, 3 miarki rano i
3 przed spaniem. Nie miałam żadnych skutków ubocznych i kiedy
ponownie poszłam na biopsję 10 sierpnia 1998 roku, rentgenolog powiedział
że nie znalazł niczego na
mammografia. Powiedział że prawdopodobnie odwołają operację, ale
kiedy zobaczyłam się z chirurgiem, powiedział mi, że musiałby zrobić
biopsję i wysłać wynik do Londyńskiej Kliniki Raka by stwierdzić czy rak
minął.
Cztery dni po biopsji chirurg zadzwonił do mnie z wiadomością:,,,Nie
wiemy co zrobiłaś, ale raka nie masz!”
Kiedy odpowiedziałam mu: ,,Wiem co robiłam”,
wtedy doktor sobie przypomniał: ,,Och tak piłaś jakiś sok”.
Odpowiedziałam, ,,Tak jest, piłam sok noni. Co teraz myślisz o tym
soku?” ,
a doktor odpowiedział: ''Sprawił że nie czujesz bólu, prawda?'' Adrienne W., Kanada 21 sierpnia
1999
Ta część naszego serwisu poświęcona
jest preparatom odbudowującym układ odpornościowy Twojego organizmu, a
tym samym umożliwiającym w sposób bezinwazyjny wygrać walkę z rakiem.
Zanim zamkniesz ten serwis, pamiętaj wynik wyleczeń nowotworu w Polsce:
zaledwie 30%. Oznacza to, że na 10 osób,
tylko 3 osoby zostaje wyleczone sposobami konwencjonalnymi. Zagadką jest
to, ile wśród tych 30% wyleczonych osób korzystało z innych
skutecznych metod antynowotworowych?
Nazwy nowotworów
tworzy się - w większości - od rodzaju narządów lub tkanek, które atakują:
mioma, oblak, tumor, glejak, lipoma, mięsak, śluzak, gąbczak, nerczak,
nerwiak, neuroma, oponiak, osteoma, sarkoma, skórzak, tętniak, wyspiak,
aneuryzm, anewryzm, chłoniak, czerniak, ganglion, kankroid, kostniak,
leukemia, melanoma, mięśniak, organoid, rdzeniak, rogowiak, szpiczak,
teratoma, włókniak, ziarnica, białaczka, carcinoma, gruczolak, nabłoniak,
naczyniak, nasieniak, piaszczak, tłuszczak, gwiaździak, kosmówczak,
nadnerczak, siatkowica, chrzęstniak, siatkówczak, gruczolakorak,
skąpodrzewiak, erytroleukemia, osteomieloskleroza.
.
Przeciwrakowe badania
dr Otto Warburga na podstawie książki "The Hidden Story of
Cancer" (Ukryta historia raka)
- prof. Brian Scott Peskin -
http://www.brianpeskin.com/supporters.html
Przyzwyczailiśmy się do ciągłego powtarzania, że niby ,,
pewnego dnia'' uda się nam odkryć przyczyny raka i że rak stanowi główną
medyczną zagadkę naszych czasów, że wielu trudno będzie uwierzyć w to, co
podaję w dalszej części.
Dr Otto Warburg odkrył i wyraźnie określił, że główną
najbardziej fundamentalną przyczyną raka jest zbyt mała ilość tlenu
docierająca do komórek.
,,Eksperymentalnie ustaliliśmy, że około 35-procesntowe ograniczenie w
oddychaniu tlenem wystarcza do wywołania takiej transformacji w czasie
wzrostu komórki'' - oświadczył w roku 1966 na konferencji laureatów
Nagrody Nobla w Niemczech.
I to jest to! Brzmi bardzo prosto nieprawdaż?
Po prostu, jedna trzecia mniej tlenu niż normalnie i mamy
raka.
Bazując na bardzo dokładnych eksperymentach, które on i
wielu innych wielokrotnie weryfikowali, odkrył i ogłosił, że główną
przyczyną raka jest zbyt mała ilość tlenu docierająca do komórki
(niedotlenienie). Co gorsze, kiedy już komórka staje się rakowata,
nie może wrócić do normalnego stanu - musi być zniszczona [Science,
1056; 123 ( 3191)].
Kiedy po raz pierwszy natknąłem się na tę informację, nie
mogłem w nią uwierzyć. Nawet teraz nikt nie jest bardziej wstrząśnięty ode
mnie!
Ku memu zdziwieniu ten związek między tlenem i rakiem był
wielokrotnie publikowany w różnych pismach medycznych, nawet niedawno jak
chociażby w ,,Radiotherapy and Oncology" ( Hockel Knoop i inni,
1993 I 1999). Mimo to praktyczne rozwiązanie problemu niedotlenienia umyka
badaczom - przypuszczalnie dlatego, że nie wiedzą od czego zacząć. (...)
(...) Odkrycie dr Warburga zostało wielokrotnie
zweryfikowane, zarówno poprzez sprowadzenia normalnych komórek do stanu
rakowacenia, jak i wykazanie, że rak nie rozwija się w wysoce natlenionych
obszarach.
Co ciekawe, to właśnie amerykańscy lekarze dowiedli tego
ostatecznie w roku 1953 i potwierdzili w 1955!
Goldblatt i Cameron podają ( J.Experimental medicine,
1953), że kiedy uszkodzenia komórki są zbyt duże, wtedy już żadna ilość
tlenu nie przywróci jej normalnego trybu oddychania i już na zawsze będzie
skazana na rakowaty tryb bytowania. (...)
A co zatem z rozmnażaniem się takich rakowatych komórek?
(...) Z tego właśnie względu zapobieganie jest podstawowym
rozwiązaniem umożliwiającym uniknięcia raka ( jak również przerzutów). Goldblatt i Cameron potwierdzili, że zapobieżenie przekształceniu się
prerakowej komórki z ,,uszkodzonym oddychaniem'' w trwale rakową jest
możliwe pod warunkiem odpowiednio wczesnego usunięcia niedotlenienia.
Organizm potrzebuje specjalnych tłuszczy, które oprócz
innych ważnych funkcji umożliwiają dostarczenie do komórek przez ich
ścianki niezbędnej ilości tlenu.
Te tłuszcze mają kluczowe
znaczenie, ponieważ posiadają zdolność silnego absorbowania
tlenu i noszą nazwę niezbędnych kwasów tłuszczowych (Essential
Fatty Acids czyli EFA). Muszą być one dostarczane
codziennie z zewnątrz, spoza organizmu, w pożywieniu i w
pewnych olejach, ponieważ nasz organizm nie potrafi ich sam
wytwarzać.
Są dwie
macierzyste formy kwasów EFA, z których nasz organizm potrafi
zrobić wszystko czego potrzebuje do tego celu - to znaczy różne
"pochodne" kwasów EPA:
a/ macierzysty kwas tłuszczowy omega-6 zwany kwasem
linolowym ( linoleic acid - w skrócie LA) - zwane również
witaminą F
- zwierają go: Evening Primrose Oil, Advanced Fat
Burners, Fat Burners
- link:
http://www.suplementy-online.eu/details-92.html ;
Przykładowo w większości organów stosunek omeg-6 do omeg-3
wynosi 4:1. Jednak mózg, układ nerwowy i organy wewnętrzne to
zaledwie 12% wagi ciała. Mówi się, iż 20% składu mózgu do
omega-3, co nie powinno dziwić z uwagi na ogromna potrzebę
dotlenienia tego organu w pierwszej kolejności przed innymi
częściami ciała. Zatem dla mózgu Omega-3 ( wraz z wit. E w
składzie) to ważny składnik budulcowy.
Jeśli masz problemy z mózgiem lub układem nerwowym i
potrzebujesz zastosować tlen OXYMAX - pamiętać również o podaniu
Omega-3 w postaci kapsułek lub alg - OCEAN21.
Natomiast skóra w 100% zawiera macierzysty omega-6 czyli
produkty zawierające kwasy linolenowe w tym: cis-linolowy i
gamma-linolenowy będą najbardziej wskazane do leczenia chorób
skórnych - najskuteczniej zadziała w tym wypadku Evening
Primrose Oil (z tlenem OxyMax).
Mięśnie stanowią co najmniej 50% wagi ciała i są głównym
czynnikiem wpływającym na wartość stosunku 4:1 - omega-6 do
omega-3.
Jednak z naukowego punktu widzenia potrzebujemy organicznego
wkładu o stosunku omega-6 do omega-3 w ilości 1:1 do 2,5:1.
Potrzebujemy dziennie zaledwie 3-4 gramy wkładu o takim
stosunku.
Dziś ludzi automatycznie zakładają, że olej rybi i
lniany sa środkami przeciwrakowymi. W rezultacie tego fałszywego
założenia rak stale zbiera obfite żniwo, mimo spożywania tych olejów
przez miliony ludzi na świecie. Dlaczego?
Przemysłowy
proces przetwarzania żywności niszczy znaczna część kwasów EFA,
łącznie z ich zdolnością natleniania.
Konieczne jest zrozumienie, iż oleje te powinny być w formie
naturalnej - najlepiej płynnej przetwarzane w niskich temperaturach
bez sztucznych konserwantów. W przeciwnym wypadku kwasy EFA zostaną
zniszczone, podobnie jak to jest w przypadku zmodyfikowanych tłuszczów
nienasyconych (trans fat) - hydrogenizowanych, powodujących raka
olejów - o których Państwo zapewne już słyszeliście.
Proszę unikać margaryny - ona nie zepsuje się trzymana nawet
poza lodówką, co jest dowodem na niezdolność hydrogenizowanego
oleju do wiązania tlenu i utleniania się.
Taki tłuszcz, który może się utleniać po zjedzeniu - przenosić
tlen po całym organizmie - wówczas pozostawiony na dłużej poza
lodówką naturalnie zjełczeje. Zwierzęce mleko pasteryzowane nie zawiera kwasów EFA i
zdaniem prof. Brian Scott Peskin (Wydział Farmacji i Nauk o
Zdrowi Uniwersytetu w Teksasie) jest szkodliwe dla niemowląt ( to mleko modyfikowane)
Ryby psują się szybko dlatego, że obecne
w nich niezbędne tłuszcze nienasycone EFA absorbują tlen. Proces
ten nosi nazwę oksydacji (utleniania). Kwasy EFA wypełniają
swoje zadanie, lecz długość ich życia jest z tego powodu
ograniczona. Już po krótkim okresie czasu przestają działać.
Kwas EFA staja się "zużyte" co oznacza, że jełczeją. Z tego
względu codziennie muszą być wymieniane i uzyskiwane z pokarmu.
W przeciwieństwie do tego co się nam wmawia, dziś istnieje coraz
więcej potwierdzonych doświadczeniami badań naukowych, że
tłuszcz nasycony nie podnosi cholesterolu i nie zatyka naszych
arterii, ale przepływ krwi może zakłócać skażony (przestarzały -
utleniony - zjełczały) macierzysty kwas omega-6 lub
omega-3.
Skażone wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-6 powodują
zatkanie arterii - pierwotni posiadają one właściwie działające
związki EFA, ale zostają one zepsute w trakcie przemysłowego
przetwarzania żywności. Zbadano wiele podobnych "korków"
czopujących arterie i uzyskano te same wyniki, które
opublikowano w pismach medycznych. Jednak - jak ubolewa B.
S. Peskin - wygląda na to, że niewielu lekarzy się z tym
zapoznało. Magazyn JAMA opublikował artykuł mówiący, że leki
obniżające cholesterol - statyny - nie zapobiegają
chorobie serca, ponieważ nie mogą wystarczająco obniżyć poziomu
uszkodzonego macierzystego omega-6.
To bardzo ważna informacja, gdyż kiedy kupujemy kapsułki Omega-3, oleju z wiesiołka,
wątroby rekina czy tran, one również mogą być już nieświeże -
mogą być już utlenione w niewłaściwym procesie produkcji z
dostępem tlenu - olej w kapsułkach może być zjełczały!
Kupując podejrzanie tanie suplementy nieświadomie możemy połykać produkt niewartościowy - utleniony,
który zamiast poprawiać zdrowie będzie je pogarszał. Na jakość
produktów należy
zwracać baczną uwagę i pamiętać, aby w zawartości kapsułek
OMEGA-3 była zawsze zawarta witamina E jako przeciwutleniacz
czyli
naturalny konserwant. Takie suplementy z OMEGA-3 są
bezpieczne i dają nam gwarancje wysokiej jakości składników
olejów rybnych, które z pewnością prawidłowo zadziałają w naszym
organizmie i przyniosą nam korzyści zdrowotne.
Oleje rzepakowe i sojowe nie są polecane - nie były przeznaczone
do konsumpcji przez ludzi, ale dla zwierząt hodowlanych lub w
przemyśle. Obecnie wiele pokarmów, szczególnie majonezy -
zawiera olej rzepakowy i należy ich unikać.
Aby utrzymać swoje właściwości odżywcze - utleniające - oleje
nie mogą być gotowane - w najgorszym wypadku mogą być lekko
podgrzane. Przemysłowy proces przetwarzania żywności niszczy
znaczną część kwasów EFA, łącznie z ich zdolnością natleniania
naszego organizmu (transportowania tlenu).
Należy w tym miejscu dodać, iż oliwa z oliwek zawiera kwasy
tłuszczowe omega-9 - nasz organizm potrafi go sam wytwarzać,
zatem nie musimy dodatkowo suplementować omega-9.